poniedziałek, 19 października 2015

Rozdział 2

Gdy weszłam do gabinetu raze z panią dyrektor siedziała piątka chłopaków blondyn z odrostami uśmiechnął sie w moja strone wstal i powiedział
-cześć ty pewnie jesteś Vanessa ja jestem Niall twój kuzyn ten w bluzce w paski to Louis ten w lokach to Harry ten mulat to Zayn a ten brunet to Liam powiedział caly czas sie usmiechajac a reszta mi wesolo pomachala odmachalam im niepewnie a pani dyrektor dała im papiery do podpisania gdy juz skonczyli zostawila nas samych mowiac abysmy sie poznali. Niall i reszta zadawali mi pytania a ja tylko kiwalam glowa na tak lub na nie nagle Zayn zapytal
-dlaczego nic nie mówisz? - a ja spuściłam głowę w dół a wokół zapanowała niezręczna cisza którą na szczęście przerwała pani An wchodząc do gabinetu mówiąc abym poszła na obiad na co ja kiwnęłam głową i bez słowa opuściłam pomieszczenie.

*Niall*

Dziewczynka wydaje sie fajna choc bardzo skryta w sobie gdy wyszła dyrektorka domu dziecka spytala
-i jak?
-dlaczego ona jest taka chuda? - spytałem
-bardzo mało je jak zje pół talerza zupy to jest sukces próbowaliśmy juz wszystkiego ale jest nieugieta ni nie chce jesc-odpowiedziała a ja pokiwałem głową
-a dlaczego nic nie mówi - spytał Zayn
-jest bardzo zamknięta w sobie ma pewną blokadę musi bardzo blisko kogoś poznać aby się do niego odzywac bez przeszkód-odpowiedziała a my zegnając się opuściliśmy budynek.

*następnego dnia*
*Vanessa*

Dzisiaj odziwo obudzilam sie sama bez koszmaru poszłam do łazienki i ubrałam się w to
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam na moim łóżku siedzącego Nialla i reszte jego zespołu wraz z panią dyrektor. Niall się odezwał
-cześć teraz jedziemy do nas ok?
Pokiwałam głową podeszłam do walizki włożyłam piżamę i kosmetyczkę ze wszystkimi rzeczami z łazienki chciałam ją brać lecz uprzedził mnie Louis uśmiechając się do mnie co o dziwo lekko odwzajemniłam niemo dziekujac gdy staliśmy przy drzwiach budynku mialam lzy w oczach bo byli tu wszyscy podopieczniuściskali mnie i zyczyli powodzenia na sam koniec Mike przy nim rozpłakałam się a on przytulił mnie i powiedział
-nie płacz księżniczko bo i ja się rozpłacze - na co ja sie cicho zaśmialam Mike mnie puścił więc podeszłam do pani An ta mnie przytuliła i wyszeptala do ucha abym dala im szanse i sprobowala zyc normalnie
-czas jechać - usłyszałam od Nialla wiec pokiwalam glowa wsiadlam do auta i odjechalismy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz